W Gminie Łańcut mieszkańcy Kraczkowej, Albigowej i Cierpisza zgłaszają do gminy zagryzienia lub zjedzenie przez wilki psów.
Drapieżniki atakują w pobliżu domów, które znajdują się na obrzeżach miejscowości. Mieszkańcy znajdują tam resztki psów i ślady łap wilków.
O obecności drapieżników w pobliżu gospodarstw należy poinformować wójta, burmistrza, prezydenta miasta lub policję. Należy także ten fakt zgłosić pisemnie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Nadleśnictwo Kańczuga, któremu podlega tamten teren potwierdza obecność jednej watahy, liczbie 5-7 osobników. Jak zapewniają specjaliści, zdrowy wilk boi się człowieka i będzie go unikał. Mieszkańcy jednak boja się wilków, domagają się przepłoszenia lub zmniejszenia liczebności populacji.
Z takim wnioskiem musi się zwrócić wójt do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie informuje rzecznik urzędu Łukasz Lis. Przepisy dokładnie określają, co ma on zawierać. Na pewno trzeba podać liczbę osobników do przepłoszenia, kto to będzie robił i gdzie je przeniesie. W przypadku, gdy samorząd wnioskuje odstrzał drapieżnika, zgodę na to musi wydać Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska.