Leśnicy z Nadleśnictwa Krasiczyn, podczas wiosennych porządków, zebrali 100 metrów sześciennych odpadów. I posypały się mandaty, ponieważ namierzyli tych, którzy zaśmiecają las.
Ludzie oprócz zużytego sprzętu AGD, starych mebli czy opon, wyrzucają też imienne faktury lub nieważne dokumenty i w ten sposób udaje się znaleźć winnych. Większość działa jednak bezkarnie.
Problem miała rozwiązać tzw. ustawa śmieciowa. Obowiązek gospodarowania odpadami spadł na gminy, a mieszkańcy, niezależnie od tego, czy chcą czy nie, mają płacić za wywóz śmieci. Ale niektórzy uznali, że nie trzeba podpisywać umowy, skoro mniejsze śmieci można wrzucić do kosza na przystanku autobusowym, a większe wywieźć do lasu.