Wyciek ropy, solanki i gazu koło Gorlic jest pod kontrolą - zapewniają strażacy. Okolicznym mieszkańcom nic nie grozi. W Sękowej doszło do samoistnej erupcji mieszaniny - wydobywa się ona spod ziemi, pod ciśnieniem, na wysokość około trzech metrów.
Strażacy na bieżąco zbierają substancję do specjalnych pojemników. Dotąd zebrali około dwóch tysięcy litrów. Do wycieku doszło w miejscu, które przed laty było eksploatowane jako pole naftowe - mówi Dariusz Surmacz z gorlickiej komendy
W tej chwili przygotowywany jest dół, do którego zbierana będzie substancja. Specjaliści będą zastanawiali się również nad sposobami zatamowania wycieku. Na miejscu pracują pracownicy firmy Petrol z Krosna i Sanoka.