W Izraelu został pochowany Abraham Izaak Segal - ocalony z Holokaustu, orędownik powstania Muzeum Polaków ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli ambasador RP w Izraelu i wiceprezes IPN . Segal zmarł w piątek w wieku 88 lat. Ceremonia pogrzebowa odbyła się w kibucu Kirjat Ata pod Hajfą.
Podczas uroczystości ambasador Marek Magierowski odczytał list, który do jej uczestników skierował prezydent Andrzej Duda. Podkreślił w nim rolę Abrahama Segala w rozpowszechnianiu wiedzy o Polakach ratujących Żydów podczas II wojny światowej.
"Żegnając człowieka oddanego sprawie braterstwa Polaków i Żydów, chylę czoła przed Jego szlachetną postawą. Rodzinie i bliskim Zmarłego składam wyrazy głębokiego współczucia" - napisał prezydent Duda.
Segal urodził się 30 maja 1930 r. w Łańcucie. W 1943 r., podczas likwidacji przez Niemców gett żydowskich na Kresach Wschodnich, rozstrzelani zostali jego rodzice oraz brat Michał. Stracił wtedy całą najbliższą rodzinę. Ocalał i przeżył wojnę dzięki pomocy rodzin z Podkarpacia. Najpierw ukrywał się w Krzemienicy koło Łańcuta u Antoniego i Anny Skrobaczów - byli to przyjaciele jego dziadków, potem został zatrudniony jako pastuch przez Jana i Helenę Cwynarów, którzy prowadzili gospodarstwo rolne.Tam pracował od lata 1943 r. aż do wkroczenia Armii Czerwonej w lipcu 1944 r. jako Roman Kaliszewski. Segal jest jednym z 21 Żydów uratowanych przez mieszkańców Markowej.