Kilkudziesięciu mieszkańców Przemyśla pikietowało dziś tamtejszy magistrat. Protestowali przeciw planom budowy fabryki mas bitumicznych w strefie przemysłowej na obrzeżach miasta.
Protestujący, obawiają się przykrego zapachu, zanieczyszczenia środowiska i negatywnego wpływu na rozwój turystyki. Od władz miasta żądają zmian w planie zagospodarowania przestrzennego.
Tymczasem w opinii władz Przemyśla, prawo nie pozwala na odmowę inwestorowi budowy, gdy posiada odpowiednie zgody, w tym opinię środowiskową. Inwestor zaś dysponuje taką opinią, choć nie wystąpił jeszcze z wnioskiem o pozwolenie na budowę.
Wśród protestujących był wicemarszałek Podkarpacia Piotr Pilch, który mieszka niedaleko przemyskiej strefy przemysłowej. Przyznał, że władze miasta są w trudnej sytuacji bo muszą respektować prawo a jednocześnie powinny pomagać mieszkańcom. W jego ocenie, budowę fabryki zablokować mogą protesty i naciski na zmianę przepisów.