Sąd Okręgowy w Rzeszowie wznowił przewód sądowy w sprawie byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Jednocześnie poinformował strony postępowania o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych oskarżonemu. Wyrok w tej sprawie miał zapaść dzisiaj.
Krzysztof S. odpowiada za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przyjmowanie korzyści majątkowych i pranie brudnych pieniędzy. Proces w tej sprawie toczy się od grudnia 2017 roku z wyłączeniem jawności.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie Tomasz Mucha powiedział, że sąd w trakcie narady powziął wątpliwości, czy przyjęta kwalifikacja przez prokuratora jest prawidłowa. Dlatego uprzedził o możliwości zmiany tej kwalifikacji. Nie jest to jednak przesądzone. Proces został odroczony do 10 czerwca.
Sprawa Krzysztofa S. została wyłączona ze śledztwa dotyczącego podejrzenia korupcji w krakowskim Sądzie Apelacyjnym prowadzonego przez rzeszowską prokuraturę regionalną. Do tej pory zarzuty w tej sprawie postawiono 45 osobom.
Wśród oskarżonych są także m.in. byli dyrektorzy sądów, dyrektor Centrum Zakupów Dla Sądownictwa oraz przedsiębiorcy. Według prokuratury grupa zajmowała się przywłaszczaniem środków pieniężnych przekazywanych przez Skarb Państwa do dysponowania Sądowi Apelacyjnemu w Krakowie. Grupa miała też dokonywać przestępstw przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów oraz przeciwko obrotowi gospodarczemu.
Na skutek działalności grupy Sąd Apelacyjny w Krakowie miał stracić prawie 30 milionów zł. Do przywłaszczenia tych pieniędzy dochodziło poprzez podpisywanie fikcyjnych umów cywilnoprawnych na wykonywanie usług i rachunków potwierdzających ich rzekomą realizację. Usługi wynikające z podpisanych umów nie były wykonywane bądź obejmowały zakres prac wykonanych w ramach obowiązków służbowych, a pomimo tego dokonywano za nie zapłaty na rzecz określonych podmiotów.