Elżbieta Łukacijewska uważa, że naciski z Parlamentu Europejskiego przyczyniły się do uwolnienia z arabskiego więzienia mieszkańca Podkarpacia. Skazany za rzekome posiadanie narkotyków Artur Ligęska spod Dębicy po 13 miesiącach przebywania w celi w Emiratach - na początku maja wrócił do Polski.
Z inicjatywy podkarpackiej europosłanki - pod koniec lutego kilku eurodeputowanych z różnych krajów zażądało od władz Zjednoczonych Emiratów Arabskich wyjaśnień dotyczących aresztowania, skazania i warunków uwięzienia mieszkańca naszego regionu.
W liście wezwali też władze Emiratów do zapewnienia "bezpieczeństwa, opieki medycznej i odpowiedniej opieki prawnej". Pod korespondencją podpisał się m.in. szef komisji spraw zagranicznych Parlament Europejskiego.
Elżbieta Łukacijewska stwierdziła, że o uwolnieniu Polaka zadecydowała obawa władz arabskich przed utratą dobrego wizerunku w Unii i w Parlamencie Europejskim. Powiedziała, że "siła parlamentu i możliwość debaty była "kropką nad i" w tej decyzji o uniewinnieniu".
Podkarpacka eurodeputowana dodała, że także liczne organizacje i osoby prywatne domagały się uwolnienia mieszkańca naszego regionu.