Mamy prawo czerpać środki z UE, bo byliśmy przez lata za żelazną kurtyną nie ze swojej winy; to dług, który tamta część Europy spłaca naszym polskim żołnierzom poległym pod Monte Cassino i w innych miejscach, niosącym jej wolność - powiedział w czwartek w Lubaczowie prezydent Andrzej Duda.
Prezydent Duda, który spotkał się z mieszkańcami Lubaczowa (woj. podkarpackie) zapewnił, że będzie robił wszystko, żeby społeczne programy - takie jak 500 plus - były w Polsce nadal realizowane, a kraj mógł się nadal dynamicznie rozwijać i "jak najszybciej dogonić średnio rozwinięte państwa zachodu Europy". Podkreślił, że Polska już dziś zaczyna doganiać Europę Zachodnią.
"Już w tym roku prawdopodobnie nasz Produkt Krajowy Brutto będzie na poziomie niektórych państw Unii Europejskiej - oczywiście tych dzisiaj słabszych państw Zachodu, ale to pokazuje, że nadrabiamy to wielkie zapóźnienie, w jakie wrzuciła nas II wojna światowa i Jałta" - wskazał prezydent.
Jak podkreślił, Polacy mają prawo "do tego, żeby czerpać środki z Unii Europejskiej i rozwijać nasz kraj", ponieważ byli przez lata "za żelazną kurtyną nie ze swojej winy". "I ja mam głębokie poczucie, że to jest dług, który dzisiaj tamta wolna część Europy, która była wolna cały czas od II wojny światowej, spłaca naszym żołnierzom, którzy polegli pod Monte Cassino - i w innych miejscach - niosąc jej wolność. Tamta krew wołała o to zadośćuczynienie dla Rzeczypospolitej; dobrze, że ono dzisiaj jest realizowane - ono się po prostu Polsce i wszystkim innym zwyczajnie należy" - mówił Duda.
Przekonywał również, że uczciwość wymaga od Polaków, aby pilnowali tego, "żeby drzwi do Unii Europejskiej i do Sojuszu Północnoatlantyckiego pozostawały otwarte". "Żeby także inni, którzy dzisiaj żyją dużo biedniej niż my, mogli do Unii Europejskiej wstąpić, i żeby wtedy także do nich były kierowane fundusze i żeby Polak wtedy nie mówił: +nie dawać, nie wpuszczać+. Bo to jest kwestia także i sprawiedliwości dziejowej - każdemu potrzebującemu należy się wsparcie" - dodał prezydent.
(PAP)