O prawie 1/3 wzrosła liczba posiłków wydawanych przez kuchnię rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Jedna z sieci handlowych przekazuje tam produkty, których terminy przydatności do spożycia niebawem dobiegną końca.
Jak mówi prezes towarzystwa Aleksander Zacios, albertyńska kuchnia jest w stanie je niezwłocznie zagospodarować. Większość produktów od razu trafia do kotła, w którym przygotowywana jest zupa dla najuboższych. Część produktów trafia bezpośrednio do potrzebujących.
Z takiej formy wsparcia korzystają głównie ludzie skierowani przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, ale także mieszkańcy schroniska dla bezdomnych. To także przypadkowe osoby, które akurat usłyszały o jadłodajni.
"Nigdy nie było tak, aby ktoś przyszedł i nie dostał posiłku" - zapewnił Aleksander Zacios.