W dwunastu miejscowościach w okolicach Mielca i w samym mieście służby weterynaryjne walczą z chorobą zgnilca amerykańskiego. To zaraźliwa choroba bakteryjna dotykająca pszczele pasieki.
Jak powiedział Piotr Chrabąszcz - zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Mielcu - skuteczna walka ze zgnilcem amerykańskim wymaga nieraz spalenia całej pasieki lub części uli - do takiej sytuacji doszło w miejscowości Kiełków.
W większości przypadków wystarczy jednak skuteczna dezynfekcja uli. Takie działania w najbliższych dwóch tygodniach podejmą służby we wszystkich czterdziestu zagrożonych pasiekach. Teren na którym występuje zgnilec amerykański ma promień około 6 kilometrów. O chorobie pszczół na tym terenie informują odpowiednie tablice przy wjeździe do miejscowości.
Zgnilec amerykański nie zagraża bezpośrednio człowiekowi, powoduje że pszczoły tracą zdolność zapylania roślin.