Ulicę Stawową w Przemyślu od równoległej Sieleckiej, prowadzącej do centrum miasta, dzielą tory kolejowe linii 102. Od kilkudziesięciu lat mieszkańcy pokonywali je by najkrótszą drogą dostać się do swoich posesji. PKP w obawie o bezpieczeństwo z dnia na dzień zamknęło przejazd. Mieszkańcy zmuszeni zostali do korzystania z liczącego 5 km objazdu, prowadzącego polnymi drogami. Choć na mapie drogi utwardzone są zaznaczone, w rzeczywistości ich nie ma.
Kolej dba o bezpieczeństwo na torach i argumentuje, że jej zadaniem nie jest budowa dróg. Władze miasta Przemyśla przez kilkadziesiąt lat nie zawracały sobie głowy dojazdem do ulicy ulicy Stawowej, bo jest tam usytuowanych zaledwie kilka domów a mieszkańcy radzili sobie pokonując tory przez zamknięty obecnie przejazd.
W rozwiązanie problemu zaangażował się radny PiS Maciej Kamiński. Po negocjacjach ustalono, że osoby mieszkające na ulicy Stawowej dostaną klucze do szlabanu i na swoją odpowiedzialność będą go obsługiwać. To rozwiązanie ich nie satysfakcjonuje. Żądają od władz miasta budowy solidnej drogi. Prezydent miasta Przemyśla Wojciech Bakun obiecuje taką inwestycję, ale w dalszej perspektywie czasowej.