Orliki krzykliwe i bociany czarne przygotowują się do odlotu. Połowa sierpnia to ostatnie chwile, gdy można te duże ptaki oglądać w terenie.
Bocian czarny w ludziach budził zawsze odczucia przeciwne niż jego „przynoszący dzieci” biały kuzyn. W górskich okolicach uważano nawet, by nie błąkał się zbyt blisko domostw, bo może rzucić urok albo… „przynieść murzyna”.
Orlik krzykliwy z kolei to jeden z większych ptaków drapieżnych, którego populacja na Podkarpaciu od lat utrzymuje się na stabilnym poziomie. W 2005 roku szacowano, że na terenie Beskidu Niskiego żyje średnio 10 par na 100 kilometrów kwadratowych, co oznacza, że jest to największe zagęszczenie w Europie.