Około 10 godzin trwały wczorajsze pokazy lotnicze zorganizowane w podrzeszowskiej Jasionce z okazji 100-lecia Aeroklubu Polskiego. Tysiące widzów podziwiało latające maszyny - od przedwojennych po współczesne - oraz wysokie umiejętności pilotów i spadochroniarzy. Wielkie wrażenie zrobiły nocne loty z efektami świetlnymi i pirotechnicznymi, a wcześniej m.in. myśliwce F-16 i zespół "Biało-Czerwone Iskry", który najprawdopodobniej zaprezentował się na ostatnim cywilnym pokazie. Wojsko Polskie wycofuje te produkowane przez wiele lat w Mielcu odrzutowce.
Były też ekstremalne wyczyny pilotów akrobacyjnych - w tym rzeszowianina Łukasza Czepieli z grupy Red Bull, a mistrz świata w motoparalotniarstwie Wojciech Bógdał wykonał próbę lądowania na skrzydle lecącego samolotu.
Z kolei w wystawie na ziemi największe zainteresowanie wzbudzał ciężki śmigłowiec bojowy MI-24
Prezes Aeroklubu Polskiego - Jerzy Makula podkreślał, że nieprzypadkowo wybrano Rzeszów jako miejsce jubileuszowej imprezy - tu jest Dolina Lotnicza i powstało wiele konstrukcji lotniczych - mówił wielokrotny szybowcowy Mistrz Świata
Pokazy na lotnisku w Jasionce wzbudziły olbrzymie zainteresowanie publiczności - co spowodowało problemy komunikacyjne. Były korki na drogach przez co dojazd na lotnisko zajmował mniej więcej godzinę, brakowało miejsc parkingowych, a specjalne autobusy jeździły przepełnione.