Dziesiątki mieszkańców Iwonicza Zdroju wzięły udział w uroczystym odsłonięciu tablicy pamięci kpt. Eugeniusza Werensa ps. Pik. To dowódca oddziału AK który w 1944 bronił wyzwolonego w ramach akcji Burza uzdrowiska. Żołnierze Pika utrzymywali ten skrawek wolnej Polski przez 2 miesiące - do czasu wkroczenia wojsk radzieckich. Teren ten nazwano Rzeczpospolitą Iwonicką.
Kpt Werens był bohaterem kampanii wrześniowej a później Armii Krajowej - m.in właśnie walk o wyzwolenie Iwonicza Zddroju. Po wojnie pod fałszywym nazwiskiem zatrudnił się w UB. Rozpoznany uciekł do Wrocławia gdzie organizował podziemie antykomunistyczne. Zatrzymano go i po jednodniowym procesie rozstrzelano w 1947 roku. Jego żona została skazana na 7 lat pozbawienia wolności
W dzisiejszej uroczystości wzięli udział m.in członkowie rodziny AK-owca - córka, która urodziła się w więzieniu 2 miesiące przed śmiercią ojca i dwóch wnuków. Podkreślali, że długo czekali na taką uroczystość. Władze PRL nazywały Werensa bandytą - dopiero w latach 90-tych córka usłyszała, że był bohaterem. Miejsce pochówku Pika było tajemnicą . Kilka lat temu badacze IPN odnaleźli je na jednym z wrocławskich cmentarzy.
Tablicę jego pamięci ufundował warszawski literat, podróżnik i dyplomata Ryszard Sługocki - ostatni żyjący partyzant Rzeczpospolitej Iwonickiej. Umieszczono ją na budynku dawnego sanatorium Sanato gdzie działał konspiracyjny szpital partyzancki. Kpt Werens był tam leczony, gdy został ranny w trakcie jednej z potyczek z Niemcami.