Na Podkarpaciu rozpoczęło się winobranie; potrwa około miesiąca.
Prezes fundacji "Galicja Vitis" Ewa Wawro powiedziała, że to był dziwny i trudny rok dla winiarzy. Liczne anomalie pogodowe miały i nadal mają ogromny wpływ na tegoroczne zbiory. Najpierw trzy-cztery tygodnie upalnej, wręcz tropikalnej pogody, a potem nagle duże ochłodzenie i wichury z opadami. W wielu miejscach regionu gradobicia zniszczyły nawet do 30-40 proc. owoców i liści w winnicach. Kłopoty sprawiła także wcześniejsza w tym roku jesień. Jej pierwsze oznaki pojawiły się już z początkiem sierpnia.
Mniej zdrowych i dorodnych liści to gorsza fotosynteza, a za tym idzie spowolniony proces dojrzewania i gromadzenia cukru w owocach" – tłumaczy Ewa Wawro.
Przeciętne gospodarstwo winiarskie na Podkarpaciu zajmuje kilkadziesiąt arów. Największa w regionie winnica ma 11 hektarów, kolejna 10 ha; obie w okolicach Krosna.
Początki uprawy winorośli na obszarze dzisiejszego Podkarpacia sięgają X-XI wieku. Świadczą o tym m.in. lokalne nazwy geograficzne: Winna Góra, Winnica czy Winne, szczególnie liczne na pogórzu karpackim.
Uprawa winorośli powróciła na Podkarpacie w połowie lat 80. ubiegłego wieku. Obecnie najwięcej winnic jest w okolicach Jasła, Krosna i Rzeszowa.