Zwolnienie lekarskie na druku L-4 ze wskazaniem "chory powinien leżeć" przedłożył w Sądzie Rejonowym prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb jako usprawiedliwienie swojej nieobecności na posiedzeniu pojednawczym w sprawie
karnej.
Sprawę przeciwko prezydentowi wniósł jego były zastępca Wojciech Brzezowski, który oskarża Grzegorza Kiełba o zniesławienie.
Tymczasem - jak podkreśla Brzezowski - w czasie kiedy odroczono posiedzenie sądu z powodu nieobecności Kiełba - prezydent brał udział w oficjalnym spotkaniu w tarnobrzeskim przedszkolu nr 4. Obecność Grzegorza Kiełba na tym spotkaniu zarejestrowana jest na zdjęciach, które zostały zamieszczone m.in. na oficjalnej stronie Urzędu Miasta Tarnobrzega.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu Marek Nowak przyznaje, że dla usprawiedliwienia nieobecności w tego typu sprawach sądowych wymogiem formalnym jest zwolnienie od lekarza sądowego lub ordynatora oddziału szpitalnego. Tymczasem Grzegorz Kiełb takiego zwolnienia nie przedstawił.
Sędzia Nowak dodaje też, że osobie, która przedstawia w sądzie zwolnienie chorobowe, a w tym samym czasie udziela się publicznie, grożą sankcje prawne.
Mimo kilkakrotnych prób, nie udało nam się skontaktować z prezydentem Tarnobrzega.