Najbliższe prawdy o wynikach wyborów są wewnętrzne badania wykonywane na własny użytek przez ugrupowania polityczne - ocenia socjolog z WSPiA-Rzeszowskiej Szkoły Wyższej Leszek Gajos.
Gość Polskiego Radia Rzeszów sceptycznie podchodzi do sondaży publikowanych w mediach: "W badaniach robionych w tym samym tygodniu przez dwie lub trzy różne pracownie wynik różni się o 5-6 procent, tymczasem błąd statystyczny nie powinien przekraczać trzech procent".
Zdaniem socjologa można mówić o tzw. "efekcie sponsora", a więc zleceniodawca badań poprzez zadane w odpowiedni sposób pytania czy przez dobór próby badanych jest w stanie manipulować wynikami. Leszek Gajos uważa, że dobiegająca końca kampania wyborcza była dość niemrawa - dominował pojedynek na banery, prezentacje, występy w mediach i Internecie. "Nie była to kampania na programy ale na obietnice obietnic" - powiedział Leszek Gajos.