Rzeszów i Sędziszów Małopolski to jedyne podkarpackie miasta, które się nie wyludniają - wynika z raportu GUS.
Jak mówi dyrektor Urzędu Statystycznego w Rzeszowie Marek Cierpiał-Wolan, w przypadku Sędziszowa zadziałał efekt poszerzenia granic. Z kolei Rzeszów to miasto wojewódzkie, które ciągle się rozwija i jest lokomotywą regionu. Ma bardzo wysoki przyrost naturalny oraz wysokie saldo migracji, co oznacza, że więcej osób napływa do miasta niż je opuszcza.
Na tym tle, znacznie gorzej wyglądają inne duże ośrodki w regionie liczące powyżej 60 tys. mieszkańców takie jak np. Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg czy Mielec. "Tam obserwowany jest ujemny przyrost naturalny, podobnie jak saldo migracji" - dodaje gość Polskiego Radia Rzeszów.
Z danych GUS wynika, że pod koniec grudnia ubiegłego roku na Podkarpaciu mieszkało 1 mln 129 tys. osób.