Wznowiona dziś akcja poszukiwawcza nastolatka, który 5 maja wskoczył do Wisłoka w Rzeszowie uciekając przed policją, wciąż nie przyniosła ona rezultatu.
Funkcjonariusze nie odnaleźli także 18-latki, która zaginęła dziesięć dni temu i również mogła utonąć.
Policjanci i strażacy od rana sprawdzają koryto rzeki. Idą wzdłuż Wisłoka, patrolują też rzekę z pontonu. Do pomocy mają psa wyszkolonego do szukania ludzkich zwłok. Dziś mają sprawdzić odcinek od zapory do mostu Mazowieckiego.
Przypomnijmy, że 17-latek wskoczył do Wisłoka w okolicach mostu Lwowskiego 5 maja, po próbie napaści na młodą kobietę. Policjanci próbowali pomóc nastolatkowi wydostać się z wody, ale porwał go nurt rzeki.
Tego samego dnia po raz ostatni była widziana 18-letnia Paulina Szczygieł. Kamery monitoringu zarejestrowały dziewczynę w okolicach stadionu miejskiego, gdy szła w kierunku Wisłoka. Policja nie wyklucza, że mogła utonąć.