Mieszkańcy gminy Rymanów mają dość zakładu utylizacji odpadów, który od lat działa we Wróbliku Szlacheckim. Mimo zapewnień władz spółki Farmutil, że zmieniane są urządzenia i technologi, fetor nie pozwala mieszkańcom sąsiednich wiosek na normalne życie
Do tego dochodzą jeszcze ścieki spuszczane do rzeki Tabor twierdzą mieszkańcy. Sytuacja zaostrza się przed każdym weekendem. Odbywane systematycznie spotkania z samorządem gminy i przedstawicielami spółki są tylko powielaniem obietnic, że będzie lepiej mówią mieszkańcy.
Podczas spotkania odbytego w niedzielę we Wróbliku Królewskim przedstawiciel zakładu zapewniał, że w ciągu ostatnich ośmiu lat poczyniono wiele inwestycji, które całkowicie unowocześniły linię technologiczną i zakład przestał być uciążliwy. Mieszkańcy w przeprowadzonych konsultacjach powiedzieli NIE zakładowi. Głos mieszkańców posłuży teraz samorządowi do rozpoczęcia starań u właściciela dotyczących spełnienia ich woli. Ile potrwają procedury, nie wiadomo.