Mieszkańcy bloku przy ulicy Bielskiego 64 w Przemyślu skarżą się na uciążliwego sąsiada i niesprawiedliwe traktowanie przez spółdzielnię mieszkaniową. Zorganizowali na klatce schodowej konferencję prasową.
Twierdzą, że czują się bezsilni wobec jednego ze współlokatorów który w swoim mieszkaniu urządził melinę. Dewastuje mienie publiczne, hałasuje, odpady wyrzuca przez okno. W niszczeniu bloku mają mu pomagać koledzy których zaprasza na libacje. Przemyska Spółdzielnia Mieszkaniowa której blok jest własnością za straty wyrządzane przez chuliganów obciąża po równo lokatorów, zwiększając fundusz remontowy.
Osoba oskarżana przez lokatorów zaprzecza wszystkiemu. Przyznaje tylko, że nigdzie nie pracuje .
Prezes Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Zbigniew Kurosz powiedział nam, że w dobie obecnych przepisów prawnych, koszty wynikające z dewastacji bloku rozkładają się na wszystkich jego mieszkańców.