Władze Przemyśla będą się sądzić ze skarbem państwa. Chodzi o realizację zadań zleconych samorządowi przez administrację rządową.
Jak policzono w przemyskim magistracie, w latach 2016-2018 samorząd musiał dopłacić prawie 3,5 miliona złotych do realizacji np. zadań z zakresu obrony cywilnej czy wydawania dokumentów - głównie dowodów osobistych. Trzy miesiące temu prezydent Przemyśla napisał do wojewody podkarpackiego o wyrównanie dopłat na te cele. Wojewoda jednak odpisał, że nie widzi podstaw do takiej decyzji, gdyż przepisy są nieprecyzyjne.
Władze Przemyśla twierdzą, że z powodu dopłat do realizacji zadań zleconych nie starczyło im pieniędzy np. na wkład własny w przypadku ubiegania się o środki unijne, które chciały pozyskać na rozbudowę ulic Bielskiego czy Wysockiego. W tej sytuacji postanowiły wejść na drogę sądową.