Zwierzęta żyjące w za ciasnych klatkach, nie mogące kopać w ziemi, skakać i wykonywać naturalnych czynności. Umierają poprzez rażenie prądem, zagazowanie i mechaniczne uszkodzenie mózgu. Mowa o losie szynszyli, lisów czy norek hodowanych na fermach futrzarskich.
Wolontariusze fundacji "Viva" protestowali dziś w Rzeszowie przeciwko zabijaniu zwierząt z przeznaczeniem na futra. Domagali się wprowadzenia całkowitego zakazu prowadzenia takiej działalności.
Akcja "10 milionów klatek" rozpoczęła się w 21 listopada z okazji obchodów Dnia bez Futra. Podobne protesty zorganizowano w wielu polskich miastach.