Prokuratura Regionalna w Rzeszowie przedłużyła do końca marca śledztwo dotyczące podejrzenia korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Jak przypomina PAP krakowski Sąd miał stracić na tym prawie 30 mln zł.
Dotychczas zarzuty w tej sprawie usłyszało 45 osób. Wśród nich jest były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie Krzysztof S. oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, na czele której miał stać inny podejrzany w tej sprawie - dyrektor Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzej P.
Z głównego śledztwa wyłączono wątek 10 osób - b. dyrektorów sądów apelacji krakowskiej i wrocławskiej, którzy łącznie mieli przyjąć korzyści majątkowe o wartości ok. 867 tys. zł. Ich proces rozpoczął się w październiku 2019.
To właśnie postępowanie prokuratorskie prowadzone wobec nich zostało przedłużone ze względu na oczekiwanie przez śledczych na pomoc prawną z USA.
Zdaniem prokuratury grupa zajmowała się przywłaszczaniem środków pieniężnych przekazywanych przez Skarb Państwa do dysponowania Sądowi Apelacyjnemu w Krakowie. Grupa miała też dokonywać przestępstw przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów oraz przeciwko obrotowi gospodarczemu.