Straż Graniczna zmienia sposób zarządzania ochroną granicy. Podkarpacki odcinek wschodniej granicy będzie monitorowany przez inteligentny system, czyli zapory perymetryczne. Między Medyką, a Korczową, powstanie sieć zamaskowanych czujników i kamer. Gdy na kontrolowanym obszarze pojawi się intruz, w centrum operacyjnym będzie alarm i wtedy zapadanie decyzja, czy granice zostały naruszone i konieczna jest interwencja - tłumaczył na naszej antenie komendant Bieszczadzkiego Oddziału generał Robert Rogoz.
Inteligentny system umożliwi identyfikację rzeczywistych zagrożeń, zamiast patroli czyli chodzenia wzdłuż granicy i sprawdzania pasa kontrolnego, funkcjonariusz pojedzie tylko tam, gdzie będzie konieczna jego obecność - doda nasz gość. System ma być gotowy w przyszłym roku, będzie kosztował ponad 22 miliony złotych.