Kilkudziesięciu mieszkańców Ulanicy, Dąbrówki Starzeńskiej, Harty i Dylągowej z gminy Dynów protestowało wczoraj pod Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie przeciwko planom reorganizacji ich szkół. To mogłoby oznaczać likwidację części klas oraz zwolnienia nauczycieli.
Do placówek uczęszcza nieco ponad 100 uczniów. Rodzice mówią, że likwidacja szkół w ich miejscowościach oznacza wyludnienie się wsi. Dodają, że te szkoły zostały wybudowane za własne pieniądze i są dobrze wyposażone.
Wójt gminy Dynów Wojciech Piech tłumaczy, że likwidacja szkól w tych miejscowościach jest koniecznością. Dodaje, że w ubiegłym roku w gminie urodziło się zaledwie 58 dzieci. Przyznaje też, że sytuacja finansowa gminy zmusza do podjęcia takiej decyzji. Protestujący rodzice przekazali list do wojewody podkarpackiego z prośbą o nielikwidowanie szkól w ich miejscowościach.