2,5 letni Olek Kosiek wrócił do rodzinnego domu w Krościenku Wyżnym z pierwszego etapu leczenia w Stanach Zjednoczonych. Urodził się z bardzo rzadką wadą wrodzoną nóżki, którą lekarze chcieli amputować.
W nóżce nie było bowiem kości piszczelowej i stawu skokowego, a stópka była niewykształcona.
Rodzice chcieli, by ich dziecko było kiedyś samodzielne i szukali ratunku u specjalistów w Polsce, Europie i na świecie. Trafili na konsultacje do lekarzy z Florydy, którzy podjęli się leczenia Olusia.
Wyjazd do USA był możliwy dzięki finansowemu wsparciu całej rzeszy ludzi, którzy wpłacali pieniądze na konto Olusia. Potrzeba było miliona zł i udało się.
Chłopiec miał już trzy operacje, ale dzisiaj chodzi. Nosi wprawdzie ortezę i jeszcze specjalne koturno ale jest nadzieja, że nóżka będzie rosła.
Wizyty kontrolne będą się odbywały w Polsce dzięki przyjazdowi lekarzy z Florydy do naszego kraju. Kolejne operacje czekają dziecko za kilka lat.
Więcej o akcji dla Olka tutaj: www.siepomaga.pl/nozka-olka