Przemyślanie są zaniepokojeni, a władze miasta krytykują organizację tranzytu obywateli Ukrainy drogą kolejową przez Przemyśl. W nocy na przemyskim dworcu ok. 800 Ukraińców wracających pociągiem z Pragi przesiąść się miało do specjalnego pociągu jadącego do Kijowa.
Okazało się, że w składzie było za mało wagonów. W opinii Straży Miejskiej połowa ewakuowanych wyszła na miasto, a nie wiadomo w jaki są stanie zdrowotnym. Mieszkańcy alarmują, że ustawiają się w kolejkach i robią zakupy w sklepach.
Władze miasta twierdzą, że nie wiedzą kto jest organizatorem ewakuacji. Zapewniają, że gdyby poproszono o pomoc to zorganizowałyby na dworcu prowiant i wodę dla sąsiadów, bo rozumieją ich trudną sytuację.
W Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie dowiedzieliśmy się, że organizatorem przyjazdu jest Ambasada Ukrainy w Polsce. Osoby, dla których nie znalazło się miejsce w nocnym pociągu wyjadą z Przemyśla innymi specjalnymi składami w ciągu dnia. W opinii ambasadora Ukrainy Andrzeja Deszczycy ewakuacja jego rodaków przebiega wzorowo.