Półtora kilometra przed szlabanem w Korczowej, setki Ukraińców czekają na autobus, który przewiezie ich przez granicę. Nie mogą tego zrobić pieszo, ponieważ jedyne czynne na Podkarpaciu polsko - ukraińskie przejście, jest dostępne tylko dla ruchu samochodowego.
Ludzie tłoczą się w kolejce, mają ze sobą walizki i rożnego rodzaju bagaże - nikt nie zachowuje podstawowych zasad bezpieczeństwa jakie obowiązują podczas epidemii - alarmuje nasz słuchacz. I na potwierdzenie przesłał do naszej redakcji zdjęcia.
Jak ustaliliśmy, to są obywatele Ukrainy, którzy w związku z pandemią koronawirusa opuszczają Polskę i chcą jak najszybciej wrócić do swoich domów. Czekają na autobus, który kursuje między Korczową, a Krakowcem. W ciągu doby wykonuje 20 kursów.
W piątek, cztery pociągi z Ukraińcami, którzy w związku z ograniczeniami wdrożonymi w ramach walki z koronawirusem nie mają możliwości samodzielnego przekroczenia granicy, wyjechały z Przemyśla do Kijowa
Polska zamknęła granice o północy z 14 na 15 marca. Nie można przejechać przez Medykę, Krościenko i Budomierz, na Podkarpaciu działa jedynie przejście w Korczowej.