Strażacy wciąż monitorują pogorzelisko po pożarze zakładu bieżnikowania opon w Markowej w powiecie łańcuckim. W środę z ogniem walczyło około 200 strażaków. Paliła się hala i tysiące zgromadzonych w zakładzie opon. Mimo, że ogień został szybko ugaszony, strażacy dozorują pogorzelisko i w miarę potrzeb dogaszają zarzewia ognia.
Jak poinformował młodszy brygadier Marcin Betleja, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, na tym etapie trudno wskazać przyczynę wybuchu pożaru. Wyjaśni to komisja z udziałem prokuratora i biegłego sądowego ds. pożarnictwa. Strażacy oceniają, że był to największy pożar w ostatnich latach w regionie.
Rzecznik podkarpackich strażaków podkreśla, że takie pożary jak w Markowej zdarzają się rzadko. Teraz strażacy częściej wyjeżdżają do innych zdarzeń, a pożary stanowią jedną trzecią akcji ratunkowych.
Na Podkarpaciu służbę pełni 1725 zawodowych strażaków i ponad 60 tysięcy ochotników. W niedzielę na stadionie w Kolbuszowej odbędą się XVIII wojewódzkie zawody pożarnicze Państwowej Straży Pożarnej.