W tym tygodniu rozstrzygnięta zostanie kwestia zbliżających się wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja. Najpóźniej do czwartku decyzje w sprawie projektu ustawy dotyczącej korespondencyjnego głosowania ma podjąć Senat. Potem ustawa trafi do Sejmu i musi ją podpisać prezydent.
W opinii posła Piotra Babnietza z Prawa i Sprawiedliwości najbezpieczniejszą formą głosowania jest oddanie głosu korespondencyjnie najpóźniej 23 maja. Parlamentarzysta ubolewa, że Senat przetrzymuje projekt ustawy.
Zdaniem opozycji majowy termin wyborów jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polaków. Poseł Paweł Poncyljusz z Platformy Obywatelskiej przypomniał, że kandydatka na prezydenta Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa Błońska z tego powodu wyklucza głosowanie w maju. Nie chce aby wybory odbywały się zarówno w formie bezpośredniej, bo to grozi zakażeniem koronawirusem, jak i korespondencyjnej, gdyż wybory organizuje minister Aktywów Państwowych z PiS a nie Państwowa Komisja Wyborcza.