Celnicy przestrzegają rolników przed stosowaniem środków ochrony roślin sprowadzanych z Chin lub Ukrainy i nielegalnie wprowadzanych do obrotu. Są oferowane między innymi na zielonych rynkach i bazarach. Dużo tańsze od preparatów dopuszczonych na rynek Unii Europejskiej znajdują nabywców.
Z badań laboratoryjnych zarekwirowanego towaru wynika, że szereg niebezpiecznych substancji czynnych połączono w nieodpowiednich proporcjach, co stanowi duże zagrożenie dla zdrowia.
W magazynach Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie znajduje się prawie 400 litrów i 587 kg takich substancji. Tylko z pozoru jest tego mało. Kilogram starcza na kilkadziesiąt hektarów.
Przemytnicy i handlarze zarabiają duże pieniądze na tym nielegalnym procederze. Na przykład ze sprzedaży 50 kg podróbki Mospilanu uzyskują 50 tys. zł.