Do aresztu na 3 miesiące trafił mieszkaniec Grabin w pow. dębickim. Jest on podejrzany o podpalenie tartaku Chotowej i bali słomy w Straszęcinie.
28-letni podpalacz został zatrzymany w pobliżu pożaru tartaku. Paliły się budynki produkcyjne tartaku wraz z maszynami do obróbki drewna. Właściciel oszacował straty na około 350 tysięcy złotych. Okazało się, że zatrzymany odpowiada również za pożar w Straszęcinie. Mieszkaniec Grabin podpalił tam 500 sztuk bali słomy składowej wartości około 20 tysięcy zł.
Policjanci ustalili, że mężczyzna ma na swoim koncie jeszcze włamanie do nowo budowanego domu w Grabinach, skąd skradł narzędzia budowlane. 28-latek podczas przesłuchania przyznał się do winy i usłyszał zarzuty. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.