W salonach fryzjerskich i kosmetycznych Podkarpacia wre praca, po ponownym otwarciu 18 maja. Jak powiedziała nam Grażyna Godzisz właścicielka kilku salonów, główną troską jest zadbanie o bezpieczeństwo klientów i personelu. - W związku z tym, już przy umawianiu wizyt, klienci są pytani o stan zdrowia i proszeni o przyjście w maseczkach. Na miejscu muszą zdezynfekować ręce, zachowywany jest też odpowiedni dystans. Nie jest czynna poczekalnia, klientom nie proponuje się też kawy, czy herbaty.
Obostrzenia wprowadzili także właściciele lokali gastronomicznych, również czynnych od poniedziałku. - Maseczki, przyłbice na twarze, płyny dezynfekujące, przegrody między stolikami - to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale robimy to, dbając o zdrowie konsumentów i personelu - twierdzi Janusz Jarosz właściciel Karczmy „Gościniec w Rzeszowie”.
Salony fryzjerskie, kosmetyczne i lokale gastronomiczne zostały otwarte w ramach trzeciego etapu znoszenia restrykcji związanych z pandemią koronawirusa.