Kleszcze znów groźne. Do połowy maja na Podkarpaciu odnotowano 200 zachorowań na boreliozę. W całej Polsce ta liczba jest niższa niż w roku ubiegłym.
Przyczyną może być czas kwarantanny i niższa liczba wyjść do lasów i na inne tereny zielone.
Jednak teraz, na przełomie wiosny i lata kleszcze są bardziej aktywne ostrzega Małgorzata Witas z Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Rzeszowie. Kleszcze mają trzy fazy rozwojowe: larwy, nimfy i postaci dorosłej. Najbardziej agresywna jest postać nimfy, której nie widzimy gołym okiem. Dlatego ważne, by po powrocie z terenów zielonych wziąć prysznic i spłukać całe ciało.
Gdy znajdziemy na ciele kleszcza, wówczas należy, go jak najszybciej wyjąć pęsetą. Miejsce ukłucia trzeba zdezynfekować, a ręce umyć. Potem obserwujemy co się dzieje na skórze przez najbliższe 3 miesiące. Gdy zauważymy podwyższoną temperaturę lub pierścienie wokół ukłucia, wówczas należy jak najszybciej udać się do lekarza.