Spływające z nurtem rzeki konary drzew, utworzyły zator pod mostem w Radomyślu nad Sanem. Pierwsze próby usunięcia przeszkód, które powodują piętrzenie się wody, nie przyniosły skutku. Jeszcze dziś zostanie podjęta kolejna próba oczyszczenia nurtu rzeki.
Po poniedziałkowych ulewach, od kiedy wezbrane wody niosą konary drzew i gałęzie , przy dwóch filarach mostu powstały dwa zatory - jeden 10 drugi 20-metrowy. Mają około 2 metrów głębokości. Ciężki sprzęt na razie nie poradził sobie z ich likwidacją.
Tymczasem wodowskaz na Sanie w Radomyślu teraz pokazuje 6 metrów i 18 centymetrów, spodziewany jest przyrost wody o kolejne 60 centymetrów.
Fala kulminacyjna spodziewana jest tam jutro rano.