Wielki odzew wywołało zniszczenie przez pożar kolekcji zabytkowych motocykli w Odrzykoniu koło Krosna. Znany nie tylko w regionie motocyklista, GOPR-owiec i narciarz Erwin Gorczyca stracił na początku czerwca 6 maszyn. Pomoc, której rozmiar bardzo zaskoczył kolekcjonera, nadchodzi z całej Polski. Jak mówi Gorczyca, to słowa otuchy, wpłaty na portalu zrzutka.pl, narzędzia, wyposażenie warsztatu, części do zabytkowych motocykli i fizyczna pomoc przyjaciół przy odbudowie garażu. Kolekcjoner przypuszcza że wspierają go głównie motocykliści, choć - jak zaznacza - nie zna wszystkich darczyńców a jest też wielu anonimowych.
Najstarszy ze spalonych motocykli Harley Davidson JD był z 1923 r., najmłodszy Indian z 1942. 5 maszyn było w trakcie rekonstrukcji , szóstą Harleyem UL Erwin Gorczyca jeździł często - maszyna była przygotowana do odwołanego na wiosnę rajdu przez Alpy. Miała to być "podróż życia" kolekcjonera i jego żony. Ten model ma być odbudowany jako pierwszy by mógł wyjechać w przyszłym roku na przełożoną alpejską imprezę. Pozostałych jeszcze nie sprawdzono na tyle, by orzec, czy uda się je choć w części uratować. Wysoka temperatura m.in. stopiła aluminiowe części - n.p. bloki silników