Poprzewracane drzewa, zniszczone domy, płoty, budynki gospodarcze. Tak wygląda krajobraz w Trzcinicy (gmina Jasło), gdzie w sobotę wieczorem przeszła nawałnica. Z relacji mieszkańców wynika, że żywioł potrzebował 20 minut, aby zniszczyć dobytek ich życia.
Nawałnice, które w sobotę wieczorem przeszły przez Podkarpacie, największych zniszczeń dokonały w powiecie jasielskim. Ostatniej doby zanotowano tam 567 interwencji straży pożarnej. W Trzcinicy, gdzie woda niszczyła drzewa, płoty i niektóre zabudowania, straż ewakuowała ok. 30 osób. Niektórzy mieszkańcy, aby ratować się przed wodą, wychodzili na dachy zabudowań.
"To był moment. Zdążyłem wywieźć córkę z wnukiem, wróciłem zabrać drugi samochód i już do domu nie wróciłem. Woda przybierała bardzo szybko" - powiedział PAP sołtys Trzcinicy Jerzy Żurowski.
Z jego relacji wynika, że wokoło było kilka burz, które nachodziły jedna na drugą. "Niewyobrażalne przyspieszenie przybierającej wody" - relacjonował.
Dodał, że jednemu z mieszkańców woda porwała garaż. "Nie znalazł go do tej pory, tam leży jego część" - pokazywał na kawałki zwiniętej blaszanej ściany garażu.
U innego z sąsiadów woda przywlekła dwuosiową przyczepę kempingową, która wcześniej uderzyła w bok remizy strażackiej, uszkadzając jej ścianę. "Nie wiemy nawet, skąd to przywlekło" - mówią mieszkańcy.
Z relacji jednej z mieszkanek wynika, że woda "w kilka chwil zalała całą wioskę". Dodała, że w niektórych miejscach poza korytem rzeczki woda sięgała niemal dwóch metrów. Wlewała się do domów przez drzwi i okna.
"Całą noc ludzie ratowali się jak mogli, pomagali sobie jak mogli. To była straszna noc." - powiedziała mieszkanka Trzcinicy.
Według niej nawałnica zaczęła się po godz. 18.00 w sobotę. "Na przemian były burze, ulewy i grad. Zelżało trochę około godz. 2.30" - dodała.
Z relacji sołtysa Trzcinicy wynika, że sobotnia nawałnica była potężniejsza niż powódź z 2010 r. Jak zaznaczył, woda tym razem zalała również studnie. Wodę mieszkańcom dostarczył wójt gminy Jasło Wojciech Piękoś, który - jak relacjonuje sołtys Trzcinicy - zapytał o potrzebną pomoc.
W miejscowości trwa usuwanie skutków nawałnic. Z budynków i piwnic wypompowywana jest woda, udrażniane są zatkane przepusty drogowe. Przy pracach pomagają żołnierze 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej, w prace zaangażowanych jest ponad 330 terytorialsów.
Strażakom udało się uratować znajdujący się w Trzcinicy skansen archeologiczny Karpacka Troja. Ułożone wokół placówki m.in. worki z piaskiem zatrzymały rozlewającą się wodę.
(PAP/mm)