Branża przewozów pasażerskich najbardziej odczuła skutki epidemii - ocenił na naszej antenie szef podkarpackiego regionu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego. Przed dwoma dniami w kilku miastach Polski odbył się protest przewoźników autokarowych domagających się wsparcia od państwa.
Przewodniczący podkarpackiego związku transportowców Marian Myćka zwrócił uwagę przede wszystkim na kryzys w przewozach pasażerskich krajowych i międzynarodowych. Wskazał na obostrzenia na przejściach z Ukrainą oraz na ograniczenia liczby pasażerów we Włoszech.
Marian Myćka powiedział, że prowadzenie działalności w czasie epidemii byłoby łatwiejsze, gdyby udało się umorzyć część opłat, np. tych pobieranych przez samorządy. W tym kontekście wymienił podatki - od środków transportu i baz eksploatacyjnych.
Nasz gość dodał, że transportowcy rozmawiają z przedstawicielami rządu na temat możliwości wsparcia branży, ale - jego zdaniem - rozmowy te nie przynoszą żadnych efektów.