Regulacji potoku Mikośka na rzeszowskim osiedlu Staroniwa, domagają się mieszkańcy ulic: Złotej i Kaletniczej. Podczas ostatniej czerwcowej ulewy, woda wystąpiła z brzegów i zalała ich posesje.
Podobna sytuacja była w 2010 roku. Za każdym razem gdy mocniej pada deszcz, mały na co dzień potok zamienia się w rzekę.
Mieszkańcy mówią, że wielokrotnie interweniowali w tej sprawie w Urzędzie Miasta. Na razie jednak nie ma możliwości wykonania regulacji Mikośki, ponieważ właściciele kilku działek biegnących wzdłuż potoku nie zgadzają się na sprzedaż tych terenów miastu - mówi Agnieszka Siwak Krzywonos z biura prasowego rzeszowskiego magistratu. Miasto złożyło wnioski do sądu o wywłaszczenie, ale decyzja jeszcze nie zapadła.
Gdy to się stanie, a wyrok będzie korzystny dla magistratu i właściciele działek się nie odwołają, miasto przystąpi do regulacji potoku tak szybko jak będzie to możliwe - zapewnia Agnieszka Siwak Krzywonos.