Mieszkaniec powiatu leżajskiego przejechał blisko 10 kilometrów autostradą A4, jadąc"pod prąd". Do zdarzenia doszło wczoraj po południu na łańcuckim odcinku trasy.
Policjanci z Łańcuta zostali poinformowani, że Skoda porusza się w kierunku Przeworska, a kierujący stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu, zmuszając ich do zjechania na lewy pas. Funkcjonariusze pojechali na wskazany odcinek autostrady i zatrzymali Skodę. Kierujący nią 56-letni mieszkaniec powiatu leżajskiego był trzeźwy, jednak nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Jak ustalono, mężczyzna wjechał na autostradę na węźle Łańcut, chcąc jechać w kierunku Przeworska. Najprawdopodobniej pomylił wjazd i postanowił jechać „pod prąd” pasem w kierunku Rzeszowa. Tak przejechał blisko 10 kilometrów, nim został zatrzymany. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego policjanci zatrzymali kierującemu prawo jazdy i sporządzili wniosek o ukaranie do sądu.