W Lubaczowie dziś kolejny dzień uroczystości żałobnych zmarłego 5 września kardynała Mariana Jaworskiego, przez 7 lat administratora apostolskiego polskiej części archidiecezji lwowskiej z siedzibą w Lubaczowie, a w latach 1991-2008 metropolity lwowskiego.

 O 10 rozpoczęła się msza święta w intencji zmarłego, natomiast wczoraj wieczorem uroczystą mszę żałobną w lubaczowskiej konkatedrze odprawił metropolita lwowski arcybiskup Mieczysław Mokrzycki. 
W homilii w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej arcybiskup Mokrzycki podkreślił, że urodzony i wychowany we Lwowie Marian Jaworski czuł jak mało kto wielką odpowiedzialność za to, by nie zapomniano o losie doświadczonej cierpieniem i zniszczeniem archidiecezji lwowskiej.
Przypomniał, że późniejszy kardynał opuścił swoje rodzinne miasto w czasie studiów seminaryjnych, dzieląc wówczas los tysięcy polskich rodzin. Arcybiskup zwrócił uwagę, że po powrocie do Lwowa jako metropolita kardynał Jaworski wniósł wielki wkład w odbudowę struktur Kościoła katolickiego w archidiecezji lwowskiej. 

Zasługi kardynała Mariana Jaworskiego na polu nauki podkreślał wczoraj rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ksiądz profesor Mirosław Kalinowski.  Jak mówił rektor KUL, kardynał Jaworski był człowiekiem dialogu, otwartym na drugiego człowieka i zawsze wysłuchiwał z uwagą drugiej strony. 

Z kolei marszałek Podkarpacia Władysław Ortyl, żegnając zmarłego przypomniał jego związki z regionem, nawiązał także do przyznanego mu przez samorząd Podkarpacia tytułu "Zasłużony dla województwa Podkarpackiego". 

Kolejna część uroczystości żałobnych odbędzie się w czwartek w Krakowie - w kolegiacie św. Anny pożegnają go środowiska akademickie. Kardynał Marian Jaworski zostanie pochowany 11 września w Sanktuarium Pasyjno-Maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej, dokąd trafił jako młody człowiek w 1945 roku wraz z grupą kleryków Wyższego Seminarium Duchownego przeniesionego ze Lwowa.  Zgodnie ze swoją ostatnią wolą, spocznie w krypcie kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej.