Rok szkolny dopiero co się zaczął, a uczniowie przemyskiego Liceum im. Juliusza Słowackiego już wyszli na scenę i wystawili wielki dramat Fryderyka Schillera "Maria Stuart".
Przez wiele miesięcy pracowali nad nim w ubiegłym roku szkolnym. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała im plany. Teraz je nadrabiają, pokazując szkolnej publiczności historię królowej Szkotów - swojej rówieśniczki.
Dzieło Schillera mówi o polityce, namiętności i tragedii człowieka uwikłanego we władzę, ukazując jednostkę pełną intensywnej emocji. Młodzi aktorzy przekonują, że wybrali ten dramat dlatego, że wiele w nim analogii do współczesności. Uczy czego unikać w życiu i jak postępować, by go nie zmarnować.
Efekt pracy licealistów został wysoko oceniony przez szkolną społeczność w tym nauczycieli.