Unijne sankcje wobec Białorusi, to początek pewnej drogi, która ma przynieść przestrzeganie standardów demokratycznych i praw człowieka w tym kraju. Tak uważają goście Radia Rzeszów europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska oraz poseł PiS Piotr Babinetz.
Odnosząc się do kwestii związku funduszy europejskich z praworządnością, posłanka PO przypomniała, że dziś w Brukseli rozpoczyna się sesja Parlamentu Europejskiego, podczas której zostaną przedstawione założenia dotyczące powiązania funduszy europejskich z praworządnością. Zdaniem posłanki, wiąże się to wprost z kwestią przestrzegania demokracji - także w Polsce.
Jak ripostuje poseł PiS Piotr Babinetz, w Polsce nie ma zagrożenia ani dla demokracji, ani dla praworządności, a Unia Europejska powinna przyjrzeć się przestrzeganiu praworządności w innych krajach. Jego zdaniem mamy tam do czynienia z jej naruszaniem - jak np. w przypadku Francji gdzie władze tłumiły protest prawników.
Komentując pojawiające się w omówieniu wywiadu radiowego stwierdzenie wiceszefowej Parlamentu Europejskiego Katariny Barley o tym, iż tylko "zagłodzenie finansowe" niektórych krajów może przemówić im do rozsądku w kwestii praworządności, Piotr Babinetz uznał ją za skandaliczną. "Nie słyszałam tej wypowiedzi, ale jeśli ona padła z ust jakiegokolwiek polityka, jest to niedopuszczalne i skandaliczne" - powiedziała z kolei europoseł Elżbieta Łukacijewska.
Według pojawiających się w mediach informacji w pierwotnej wersji artykułu omawiającego wywiad podano, że Katarina Barley mówiła o Polsce i Węgrzech. Potem, po opublikowanych przeprosinach, w poprawionym artykule pojawiła się informacja, że wypowiedź dotyczyła tylko Węgier, a nie Polski.