17 listopada, czyli właśnie dziś przypada Ogólnopolski Dzień bez Długów. Zadłużenie Polaków jest wciąż znaczne — jak wynika z raportu BIG Info Monitor, do 83,2 mld zł wzrosły na koniec III kw. zaległości konsumentów z tytułu nieopłaconych rachunków czy rat kredytowych, a liczba niesolidnych dłużników to około 2 milionów 820 tysięcy osób.
Jak mówi ekonomista, prezes rzeszowskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego dr Krzysztof Kaszuba, choć kredyt czy pożyczka to normalne narzędzia ekonomiczne, to zadłużenie jest zjawiskiem zdecydowanie niekorzystnym. Zadłużeni są reprezentantami rodzin, co zdaniem ekonomisty oznacza, iż w kręgu zadłużonych jest co najmniej 5 milionów osób.
Zdaniem Krzysztofa Kaszuby zadłużenie Polaków ma kilka źródeł. To m.in. wywodzące się z lat 90 przyzwyczajenie do pożyczania pieniędzy, niskie dochody, zakup mieszkań z kredytu, na którego kupującego nie stać i związane z tym niespłacalne często kredyty frankowe. Pojawia się też sprzyjający powstawaniu długów agresywny marketing banków i instytucji parabankowych, możliwość szybkich i bezrefleksyjnych zakupów w sieci, wciąż istnieje również problem szybkich chwilowych pożyczek — dodaje ekonomista.
Jak dodaje Krzysztof Kaszuba, biorąc kredyt lub pożyczkę, trzeba przede wszystkim realnie oceniać własne możliwości finansowe ich spłaty.