Podkarpacie jest w czołówce województw, które są na finiszu Powszechnego Spisu Rolnego. W regionie spisało się już 90 procent rolników, co daje nam trzecią lokatę w kraju – informuje dr Marek Cierpiał-Wolan zastępca wojewódzkiego komisarza wyborczego, dyrektor Urzędu Statystycznego w Rzeszowie. Przed nami tylko województwa kujawsko-pomorskie i opolskie.

Oprócz statystyków i rachmistrzów duża role w przeprowadzaniu spisu mają gminy. W gminie Lubaczów do wczoraj było spisanych 87 procent uprawnionych. Wójt tej turystycznej gminy Wiesław Kapel mówi, że tempo ruszyło pod koniec października, kiedy rachmistrzowie przyspieszyli. O dużej roli rachmistrzów, a także sołtysów i radnych mówi wójt gminy Swilcza Adam Dziedzic. W tej gminie spisanych jest 80 proc, rolników.

Do rolników były kierowane zachęty, by robili to internetowo, ale samospis nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem. Na Podkarpaciu spisało się w ten sposób około 16 procent uprawnionych, a w Polsce około 19 procent.

Powszechny Spis Rolny zakończy się 30 listopada, pierwsze wyniki poznamy w marcu przyszłego roku.

Spis rolny odbywa się raz na 10 lat we wszystkich unijnych krajach, jego celem jest zebranie informacji na temat rolnictwa w poszczególnych regionach Unii , służy to miedzy innymi do określania strategii wspólnej polityki rolnej.