Wiedza i umiejętności nabyte przez uczniów podczas nauczania zdalnego były uboższe w porównaniu do nauczania tradycyjnego. Dotyczy to zarówno dzieci z podstawówek, jak i szkól średnich – ocenia psycholog Elżbieta Bielenda.
Gość Polskiego Radia Rzeszów powołując się na badania przeprowadzone zarówno wśród uczniów, jak i nauczycieli mówi, że do psychologa zgłaszają się rodzice, którzy skarzą się, że podczas zdalnej edukacji nauka i mobilizacja do niej ich pociech legła w gruzach. Nie wiedzą jak przekonać młodego człowieka, który przed południem uczestniczył w zajęciach on-line, by potem również przygotowywać się do lekcji, zamiast grać na komputerze.
„Wielu uczniów, nie tylko tych starszych, trochę to zdalne nauczanie traktowało jak przedłużenie wakacji. Nie mieli mobilizacji, którą zyskują, gdy są obecni w klasie, gdy konfrontują się z innymi uczniami oraz mają możliwość bezpośredniej oceny swojej wiedzy przez nauczyciela” – dodaje Elżbieta Bielenda. W drugiej fali pandemii nauka zdalna obowiązuje od 24 października. Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie przywrócone nauczanie stacjonarne.