Według zapowiedzi rządowych, z darmowych i dobrowolnych szczepień na COVID-19 skorzystamy najwcześniej w lutym lub w marcu. Premier Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję, że proces rozpocznie się jak najwcześniej.
Specjalista chorób zakaźnych i epidemiolog dr Janusz Kaliszczak przedstawił na naszej antenie wątpliwości związane z organizacją szczepień. Jego zdaniem rządowe zapowiedzi przygotowania punktów w każdej gminie będą trudne do realizacji. Podał przykład swojej podrzeszowskiej gminy, gdzie pracuje tylko jeden lekarz.
Kaliszczak dodał, że problematyczny jest pośpiech w przygotowaniu szczepionek i wprowadzaniu ich do obrotu. Jak powiedział – „proces rejestracji zazwyczaj trwa długie miesiące albo lata i rzeczywistość nam pokaże po zaszczepieniu pierwszych paru tysięcy osób, jakie będzie odium możliwych działań ubocznych”.
Premier zapowiedział, że w pierwszej kolejności ze szczepień na koronawirusa będą mogli skorzystać pracownicy służb medycznych. Na początku szczepionki będą też oferowane najbardziej zagrożonym grupom społecznym. Rząd oszacował koszt operacji na kwotę od 5 do 10 miliardów złotych.