W Puławach w Beskidzie Niskiem oficjalnie zainaugurowano podkarpacki sezon narciarski. Wielkie otwarcie miało być też w Chyrowej gdzie przez kilka dni były nieformalnie zjazdy na krótkim odcinku. Tam jednak stopniało za dużo śniegu. W Puławach mimo odwilży jest go ok. 30 cm – działa kolej krzesełkowa i główna trasa. Stacja pracować będzie w niedzielę – po czym zapowiadane jest kilka dni przerwy, bo jest ciepło. Narciarze nie narzekali jednak dziś na śnieg, który rano był mocno zbity i pozwalał na szybką jazdę.
Puławy to jedyna w tej chwili działająca stacja narciarska na Podkarpaciu. Właściciele tych znajdujących się w wyższych górach na razie zebrali śnieg w hałdach, czekając na ochłodzenie. Przygotowywane są stoki w Kalnicy, Ustrzykach Dolnych (na Laworcie i Gromadzyniu) oraz w Weremieniu. Naśnieżany był też przemyski stok narciarski. Z kolei właściciel stoku w Strzyżowie – popularnego wśród narciarzy z Rzeszowa – zdecydował, że w związku z epidemią nie będzie go otwierał. Wszystkie stacje działają z obostrzeniami – obowiązują maseczki, dystans w kolejkach, a restauracje przy stokach nie przyjmują gości.