Policjanci z Leska ukarali dwóch mężczyzn za wyrzucanie śmieci na dzikich wysypiskach. Jeden po remoncie domu wywoził stare meble do lasu, drugi podczas wypoczynku w domku letniskowym, swoje śmieci wyrzucał nieopodal Jeziora Solińskiego.
Mundurowi otrzymali informację, że w Roztokach Dolnych na składzie drewna ktoś wyrzucił śmieci wielkogabarytowe, w tym stare meble. Świadek zauważył samochód z przyczepką lokalnej wypożyczalni. Dzięki temu policjanci szybko ustalili, że przyczepkę wypożyczył 66-letni mieszkaniec Mchawy.
Kolejne zgłoszenie o dzikim wysypisku śmieci w Wołkowyi w rejonie zjazdu nad Jezioro Solińskie pojawiło się na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Tam wśród wyrzuconych śmieci były opakowania paczek z nalepkami adresowymi. Dzięki temu ustalono, że śmieci należą do mieszkańca Gliwic. Ten tłumaczył, że w listopadzie wypoczywał w Wołkowyi w domku letniskowym rodziców, a śmieci wyrzucał w tym miejscu, gdyż kiedyś stał tam kontener.
Sprawcom zaśmiecania środowiska grozi kara grzywny do tysiąca złotych o obowiązek posprzątania śmieci.